Biznesujemy emocje | część 2
Dlaczego chcemy was zaprosić do świata emocji w biznesie?
Czyli DLACZEGO TO WAŻNE, by być bardziej świadomym emocji, a dalej, rozmawiać o emocjach w biznesie?
Czy wiesz, że są ludzie, którzy ze względów neurologicznych nie odczuwają bólu? Można pomyśleć, że to świetnie, nie odczuwać bólu! O ile życie byłoby prostsze i milsze! Otóż nie do końca.
Ból jest sygnałem, że coś się dzieje złego. Chorzy na analgezję (tak nazywa się niewrażliwość na ból) często ulegają wypadkom, poparzeniom. Nie dostrzegają sygnałów, że sytuacja już jest krytyczna.
Zablokowanie się na emocje jest znacznie częstsze niż analgezja i chociaż nie tak groźne jak ta choroba, to może być równie uciążliwe.
Dlaczego?
Bo na przykład robimy rzeczy, których do końca nie rozumiemy. Bo żeby je zrozumieć musielibyśmy zastanowić się nad tym co naprawdę czujemy.
Możesz się poczuć teraz nieco urażony. Jak to, wmawiam CI, że nie wiesz co czujesz?
Marian Malinowski jest prezesem w dużej firmie. Często złości się na swoich menedżerów. Przepraszam, nie złości tylko irytuje. Zapytany o swoje uczucia do pracowników najpierw odpowiada co o nich myśli. Że nie mają kompetencji, że lekceważą swoje obowiązki.
Kiedy ponownie wraca pytam go, ale jakie są jego uczucia do nich, pyta – jakie to ma znaczenie?! Och, na razie nie chcemy jeszcze rozmawiać o znaczeniu emocji, ale o ich rozpoznawaniu! Po namyśle prezes odpowiada, że jest dumny ze swoich pracowników. Dumny? I dlatego tak źle o nich myśli? No nie, zirytowany jest dopiero od ostatnich dwóch miesięcy. Ale pierwsza myśl o tym co czuje – to duma. A to co okazuje ludziom na co dzień to złość.
Dyrektor Helena Trzaska pytana o emocje, odpowiada, że stara się zachować profesjonalny spokój. Kiedy drążymy temat, przyznaje że od czasu do czasu dopada ją lekki stres. W trakcie naszej dwudziesto minutowej rozmowy Helena sprawdza 4 razy pocztę, odczytuje sms-y, otwiera kalendarz, w którym sprawdza kolejne spotkania. Lekki stres. Ha.
Menedżer Witek Klonowski czyta „od deski do deski” każdą umowę, którą przygotowuje jego pracownik (a ma ich szesnastu. Tak mówi. Ale tak naprawdę to cały zespół liczy 16 osób, ponieważ Witek ma jeszcze dwóch liderów, którzy formalnie są bezpośrednimi przełożonymi specjalistów).
Witek zapytany dlaczego czyta każdą umowę odpowiada, że nie może dopuścić do nieprawidłowości. Kiedy drążę temat, odpowiada niechętnie, że lubi mieć poczucie kontroli.
Kolejne pytanie – a dlaczego? Zaczyna go wyraźnie irytować. Nie chcę dręczyć Witka, ale oboje już wiemy jakie emocje będą kryć się pod chęcią kontrolowania wszystkiego.*
Z nierozpoznanymi, ukrywanymi emocjami dzieje się jeszcze jedna rzecz. Odkładamy je sobie w naszym ciele. Ból głowy, kręgosłupa, problemy z żołądkiem, sercem oraz ciśnieniem. To bardzo często starannie „zapakowane”, a właściwie „ściśnięte” uczucia.
Czy świadomość emocji i rozmawianie o nich może pomóc lepiej sobie radzić?
Od 20 lat zawodowo biznesujemy emocje – dołącz do naszego jubileuszu…
ciąg dalszy nastąpi…